KABAZZA
Technika ta nosi jeszcze inną nazwę-singapurski pocałunek. Od wieków doskonale znają ją, praktykują prostytutki i hinduskie devadasi (świątynne tancerki "poślubione" bóstwom) na Dalekim Wschodzie, a wywodzi się ona z Indii. W kraju pochodzenia kabazza znana jest jako sahajoli, co niesie spory ładunek tajemnicy. W Indiach chodziło o to, by stymulować czakrę Swadhisthana, w Singapurze o to, by wyciągnąć od klienta jak najwięcej tamtejszych dolarów. O to samo chodzi w szkołach przyjemności, które m.in. w USA oferują naukę kabazzy. Zatem...ćwiczyć, ćwiczyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz